Czym jest mamoza i jak sobie z nią poradzić?

8 min
Mamoza

Mamoza to potoczny termin definiujący frustrujący stan, w którym dziecko wykazuje silne uzależnienie od bliskości swojej mamy – głównego kontaktu i opiekunki, znajdującej się na najwyższym szczeblu drabiny zwanej hierarchią przywiązania. Etap ten jest nieodłączny macierzyństwu i żeby go łagodnie przetrwać, najlepiej jest posiąść jak najwięcej wiedzy na ten temat. Zrozumienie będzie kluczem do poradzenia się z mamozą i budowaniem bezpiecznej więzi z maluchem. Zatem o co tak naprawdę chodzi, kiedy mama nie może sama wyjść do łazienki? Czy można temu zaradzić? I czym jest teoria przywiązania?

Mamoza
Mamoza

Mamoza – zabawne słowa na trudne zjawisko

Termin mamoza nie jest oczywiście żadnym terminem naukowym ani medycznym. To gra słów i potoczne określenie sytuacji, w której małe dziecko nie odstępuje swojej rodzicielki o krok, a odseparowane od niej (chociażby na skutek chwilowej obecności w toalecie) – wpada w histerię, zanosi się płaczem i trudno je uspokoić. Mamoza to taki czas w życiu każdej z mam, kiedy na bok odkłada się swoje sprawy i swoje potrzeby. Zapomina się o odpoczynku i chwilach samotności. Najważniejsze staje się zaspokojenie potrzeb dziecka, a ono w tym okresie najbardziej na świecie potrzebuje obecności rodzicielki. I głośno i wyraźnie te potrzeby artykułuje.

Według teorii przywiązania (o której więcej w następnym akapicie) niemowlę potrafi nawiązać silną więź z więcej niż jedną osobą. Natomiast ciekawe jest, że już wtedy ustalana jest hierarchia, coś na kształt drabiny. Na jej czubku znajduje się najważniejszy opiekun, a na każdym niższym szczeblu – kolejni członkowie stada. W sytuacjach kryzysowych maluch zawsze wybierze opiekuna stojącego na samej górze, jednak w przypadku, kiedy nie będzie go w zasięgu wzroku – zadowoli się kolejnym opiekunem ze swojej listy. Być może uspokojenie się potrwa dłużej, ale ostatecznie będzie równie skuteczne. Na przestrzeni rozwoju dziecka można zaobserwować, że czasem przełącza się ono na drugiego rodzica. Bywa tak m. in. w sytuacji pojawienia się nowego członka rodziny. W tym monecie tata lub babcia stają się dla starszaka bardziej dostępni i szybciej będą potrafili zaspokoić jego potrzeby, także potrzebę bliskości.

Przeczytaj także: Jakie znaczenie dla dziecka ma czas spędzony z rodziną?

Mamoza a teoria przywiązania

Według brytyjskiego lekarza i psychoanalityka, Johna Bowlby’ego – twórcę teorii przywiązania – dzieci przychodzą na świat z silną potrzebą budowania bliskości i relacji z innymi. Już noworodek płacze, a niemowlę uśmiecha się – głównie po to, aby wzbudzić reakcję otaczających go osób. Ta biologiczna determinacja jest uzasadniona przetrwaniem gatunku. W pierwszym roku życia u dziecka wykształca się silna relacja uczuciowa pomiędzy nim a jego mamą (najczęściej) i jest ona fundamentem późniejszych interakcji. Ważne więc, żeby budowanie wzajemnej bliskości mogło odbywać się w sposób niezakłócony. Głównym czynnikiem, który może wpływać na jakość tej relacji jest ilość spędzanego czasu razem oraz adekwatne reagowanie na potrzeby wyrażane przez dziecko. Więź, którą maluchy stworzą ze swoim opiekunem, pozwala im na prawidłowy rozwój, zarówno ten emocjonalny, jak i społeczny. A nade wszystko – zbudowanie bezpiecznej więzi jest kluczowe dla zdrowia psychicznego dziecka.

Etapy budowania więzi:

  • Faza I ("Orientacji i sygnalizowania bez wyróżnienia figury") – od narodzin do wieku (co najmniej) 8 -12 tygodni. Jest to faza wstępna, jeszcze przed wykształceniem więzi. Tzw. przed - przywiązanie. Niemowlę wysyła sygnały, ale nie są one jeszcze konkretnie ukierunkowane. Reaguje bardzo podobnie na wszystkie osoby. Ważna jest interakcja sama w sobie, a nie źródło z którego pochodzi. Jest nastawione na odbieranie różnych bodźców. W tej fazie zauważalna jest zdecydowana przewaga aktywności opiekuna, od którego zależy budowanie i utrzymanie bliskości.
  • Faza II ("Orientacja i sygnalizowanie skierowane do wyróżnionej figury") – od 3 miesięcy do 6 miesięcy (bądź dłużej). Zaczyna wyodrębniać się figura przywiązania – zazwyczaj mama. U dziecka pojawiają się zachowania celowe, zaczyna inicjować interakcję. Reakcja na głównego opiekuna jest żywsza niż na inne osoby. Dziecko inicjuje kontakt.
  • Faza III: ("Utrzymywanie bliskości z wyróżnioną figurą") – rozpoczyna się miedzy 6. a 7. miesiącem życia i trwa przez cały 2 i połowę 3 r. ż.Utrzymywana jest bliskość z figurą przywiązania (najczęściej matką), jest ona bezpieczną „bazą" dla dziecka, jest kojarzona z gwarancją bezpieczeństwa. Pojawia się wołanie tej osoby, wyciąganie do niej rąk itp. Przywiązanie się wzmacnia, poziom bliskości jest kontrolowany. Zaczyna pojawiać się już lęk separacyjny i przed obcymi osobami.
  • Faza IV po 3 r. z. – kształtuje się relacja partnerska, dziecko zaczyna postrzegać zazwyczaj właśnie mamę jako osobną, odrębną jednostkę, coraz lepiej rozumie jej uczucia, ale jest też zdolne do spójnego funkcjonowania bez jej obecności.

Mamoza u noworodka – czyli nieodkładalne dziecko

Mamoza nie jest przypisana do jednego wieku, ale na różnym etapie może nieco inaczej się objawiać i inne mogą być jej przyczyny. Mamoza u noworodka może wynikać bezpośrednio z potrzeby bliskości, ale równie dobrze będzie to instynkt przetrwania i chęć przebywania obok pożywienia. Jeszcze innym przypadkiem są noworodki i niemowlęta określane mianem high-need-baby. Dzieci wymagające, o wysokich potrzebach nie sypiają bez mamy, nie odpoczywają bez mamy i nie dają się odłożyć do łóżeczka. Ta „nieodkładalność” noworodków bywa wyjaśniana teorią tzw. czwartego trymestru. Głosi ona, że dzieci przychodzą na świat o trzy miesiące za wcześnie i przez kolejny kwartał próbują zaadaptować się do nowego środowiska. Duża część noworodków lubi być ciasno spowijana w rożku lub kołysana. To wszystko przypomina im bezpieczne czasy przebywania w macicy.

Odnosząc się do teorii przywiązania – mamoza, szczególnie obecna w pierwszych kilku miesiącach życia, jest zachowaniem instynktownym, mającym zapewnić przetrwanie gatunku. Przeprowadzone badania jednoznacznie udowodniły, iż niemowlęta odłączone od mamy na skutek siły wyższej (np. hospitalizacji) były bardziej płaczliwe, smutne i przerażone. Dzieci były najedzone, przewinięte i znajdowały się w komfortowych warunkach, a mimo tego nadal nie czuły się bezpieczne. Dopiero powrót mamy potrafił ukoić strach.

Przeczytaj także: Jak zrozumieć płacz dziecka?

Mamoza u rocznego dziecka

Mamoza u rocznego dziecka może mieć różne nasilenie. Dziecko zaczyna już samodzielnie się przemieszczać, a dodatkowo jest bardzo ciekawe świata i otaczających go zjawisk. Podejmuje próby eksperymentowania i wchodzenia w interakcje z różnymi przedmiotami. Zwykle maluch wymaga, aby mama eksplorowała ten świat razem z nim. Cały czas była obok i nie oddalała się z zasięgu wzroku. Przecież musi podziwiać dokonania swojego dziecka i bić brawo za każdym razem, kiedy jest to wymagane. W końcu każde nowe odkrycie czy udana próba samodzielnego stania to jak wejście na ośmiotysięcznik. Musi być nagrodzone.

Mamoza u 1,5-rocznego dziecka

Mamoza może równie dobrze być tatozą lub nawet babciozą – wszystko zależne jest od tego, z którym opiekunem maluch nawiązał najsilniejszą więź albo od tego, który opiekun jest w danym momencie najłatwiej dostępny. Długi urlop macierzyński czy wychowawczy wpływa na to, że w zdecydowanej większości dziecko w pierwszej kolejności najmocniej przywiązuje się do mamy (ma z nią najwięcej doświadczeń bycia zaopiekowanym) i to ona jest jego pierwszym wyborem w sytuacjach, w których potrzebuje ukojenia, bliskości i pocieszenia. Co ciekawe, w krajach, w których przerwa na wychowanie dziecka jest znacznie krótsza niż w Polsce, dla ponad 30% dzieci to wcale nie mama jest dla dziecka głównym opiekunem. Czasami bywa nim tata, czasem babcia, a jeszcze czasem niania. Mamoza u 1,5-rocznego dziecka często jest też utożsamiana z momentem pójścia do żłobka i typowym lękiem separacyjnym.

Mamoza, lęk separacyjny a żłobek

Stan określony mamozą może trwać z przerwami mniej więcej do 3. roku życia dziecka. Jest to czas, kiedy to mama jest jedyną osobą w centrum zainteresowania malucha. To ona ma zrobić śniadanie, nakarmić, zmienić pieluszkę, wykąpać, przeczytać książeczkę, pójść na plac zabaw czy prowadzić wózek. Kiepskim pomysłem byłoby przeforsowywanie na siłę innej opcji. Ten frustrujący etap, który często poprzedza ważny skok rozwojowy w życiu dziecka, przetrwać najlepiej dbając o zaspokojenie potrzeby bliskości u dziecka i zapewniając mu poczucie bezpieczeństwa.

Wiadomo już, że w niektórych momentach rozwojowych dziecko wykazuje większe lub mniejsze zachowania zaborcze w stosunku do wybranego opiekuna. W okolicy 9. miesiąca życia pojawia się zjawisko określane mianem lęku separacyjnego. Powtórzenie tego stanu objawia się zazwyczaj u półtorarocznych dzieci i podobne fazy mogą pojawiać się przejściowo aż do 3. a nawet 5. roku życia. Lęk separacyjny to nic innego jak gwałtowna reakcja dziecka na rozstanie z rodzicem (np. w momencie przekazywania malucha opiekunce lub cioci w żłobku). Jest to zjawisko całkowicie naturalne i nie powinno być przyczyną niepokoju u rodziców. Płaczący maluch wyraża zaniepokojenie i lęk przed czymś nowym. W takich chwilach warto upewnić dziecko, że się po nie wróci, wskazać dokładną porę, kiedy to nastąpi i konsekwentnie się jej trzymać, aby nie zawieść zaufania dziecka.

Przeczytaj także: Czym jest lęk separacyjny?

Mamoza u dziecka – jak sobie radzić?

Co może pomóc przetrwać fazę mamozy?

  • umożliwienie dziecku spędzanie czasu z innym opiekunem i umożliwienie im budowanie bliskiej relacji;
  • tłumaczenie dziecku sytuacji, w której uzasadnione jest chwilowe zniknięcie z oczu (np. spowodowane koniecznością wizyty w toalecie);
  • każde wyjście z domu powinno być jasno zakomunikowane, a dziecko zapewnione, kiedy mam wróci (np. po obiadku, po spacerze, itp.);
  • korzystanie ze wsparcia innych osób przy codziennych obowiązkach;
  • znalezienie czasu tylko dla siebie, wykorzystanie każdej drzemki dziecka na długą kąpiel, ulubiony serial czy pogawędki z przyjaciółką.

Bibliografia:

  1. oprac. zbiorowe, Jak rozumieć małe dziecko, Wydawnictwo Natuli
  2. N. Józefacka-Szram, Podstawy regulacji emocji i funkcjonowania społecznego dzieci w okresie od 0. do 3. roku życia, Psychiatria i Psychologia Kliniczna 2016, nr 4, s. 270-273
  3. D. Michałowska, Zaburzenia więzi u dzieci i młodzieży, Humanistyka i Nauki Społeczne. Doświadczenia. Konteksty. Wyzwania. Tom 16. Relacje rodzinne i Międzypokoleniowe, Wrocław 2020, s. 22-31

Oceń ten artykuł: